Kapitan Ogniwa Sopot i reprezentacji Polski – Piotr Zeszutek decyzją Komisji Gier i Dyscypliny został zdyskwalifikowany na siedem tygodni.
W praktyce oznacza to wyłączenie z gry jednego z najlepszych polskich rugbistów na całą rundę jesienną. Piotr wróci do gry na ostatnią kolejkę ligową (wyjazd do Lublina) oraz zaplanowany tydzień później mecz Niemcy – Polska.
Skąd tak rygorystyczna sankcja? Powodem kary jest przewinienie z końcówki pierwszej połowu meczu ze Spartą Jarocin. Podczas jednego z przegrupowań kapitan gospodarzy był nieprzepisowo przytrzymywany przez zawodnika Sparty – Sama Stelmaszka. W skutek zagrania przeciwnika sopocianin stracił równowagę i spadł kolanem na klatkę piersiową Stelmaszka. Arbiter Adrian Pawlik ukarał obu zawodników żółtymi kartkami.
Już kilka godzin po meczu Komisja Gier i Dyscypliny wezwała zainteresowane strony do złożenia wyjaśnień. Trener Sparty Jarocin – Bartosz Włodarek zeznał iż „zawodnik, który brał udział w akcji – Sam Stelmaszek uważa, że zdarzenie mieściło się w granicach zdrowej rywalizacji sportowej. Akcja na nagraniu wygląda brutalnie, jednak w rzeczywistości Piotr Zeszutek chciał jedynie wyrwać nogę z nieprzepisowego uchwytu zawodnika leżącego na ziemi. W ocenie zawodnika oraz mojej jako trenera, sędzia bardzo dobrze zinterpretował zagranie, karząc obu zawodników żółtymi kartkami. Przede wszystkim zawodnicy nie mieli na celu zrobienia sobie krzywdy.”
Niemal identyczną wersję zdarzenia przedstawił kapitan Ogniwa, który dodał, że zablokowana przez przeciwnika noga była świeżo po zakończonej dwumiesięcznej rehabilitacji spowodowanej naderwaniem mięśnia dwugłowego. Kontuzji tej Zeszutek doznał w meczu z Arką Gdynia, w bliźniaczo wyglądające sytuacji w rucku.
Sędzia główny zawodów Adrian Pawlik, potwierdził, że „zawodnik Piotr Zeszutek wołał go i wskazywał, że leżący na ziemi zawodnik Stelmaszek trzyma i ciągnie jego nogę.”
To tyle jeśli chodzi o bezpośrednich uczestników zdarzenia. Pomimo boiskowych kar nałożonych na obu rugbistów, sytuację pod lupę wzięła Komisja Gier i Dyscypliny z przewodniczącym Kubą Sieradzkim na czele. Komisja wykazała się wyjątkową determinacją w błyskawicznym doprowadzeniu sprawy do końca. Warto wspomnieć, że od dawna na rozstrzygnięcie KGiD oczekują np. wnioski o ustalenie maksymalnych ekwiwalentów za zawodników będących w kręgu zainteresowań transferowych sopockiego klubu (jeden z nich złożony został… 28 lipca). Do zamknięcia okienka transferowego pozostało sześć dni. Pozostaje wierzyć, że orzeczenia zostaną wydane przed „deadlinem”.
Całej sprawie smaczku dodaje kontekst w postaci wcześniejszej decyzja Komisji. Michał Mirosz (Master Pharm Rugby Łódź) za kopnięcie w głowę… Piotra Zeszutka w meczu IIkolejki Ektsraligi otrzymał sankcję w postaci czterech tygodni zawieszenia. Kuriozalna dysproporcja kar musi budzić zdziwienie. Oczywiście KGiD powołuje się na taryfikator kar World Rugby, jednak dysponując narzędziem „nadzwyczajnego złagodzenia kar” ma pole do popisu. Karę Piotra łaskawie skróciła o tydzień. I zapewne nie ma znaczenia fakt, że jest to tydzień poprzedzający mecz Niemcy – Polska.