Ogniwo pewnie pokonało na wyjeździe Pogoń Awentę Siedlce 57:14.
W 5. minucie sopocianie po wrzucie z autu podręcznikowo zorganizowali maula i weszli z impetem na pole punktowe gospodarzy. Autorem przyłożenia był Jakub Burek, a Wojciech Piotrowicz nieznacznie chybił z podwyższenia. Na szczęście noga Wojtka doskonale funkcjonowała w grze otwartej, dzięki czemu Ogniwo zdobywało mnóstwo metrów. Nie ustępował mu młyn gości, który w 13. minucie ponownie zdemolował defensywę miejscowych, a przyłożenie zdobył Władysław Grabowski. Tym razem Wojtek nie mógł się pomylić kopiąc z podstawki. W 17. minucie ponownie w okolicy słupów jajo położył Jakub Burek i Ogniwo uzyskało komfortowe prowadzenie 19:0. To nieco uśpiło mistrzów Polski, którzy łatwo dali się zwieść akcji zawodników ataku Pogoni. Przyłożenie i podwyższenie zaliczył Igor Pątek. Od tego momentu gra się wyrównała i coraz częściej siedlczanie gościli na połowie Ogniwa. Po nieco chaotycznym okresie meczu Ogniwo ostudziło zapał Pogoni po dwójkowej akcji Piotra Zeszutka z Mateuszem Plichtą. Tym samym punkt bonusowy zapewniony został w 38. minucie. Pierwsza część meczu zakończyła się prowadzeniem 26:7.
W drugą połowę sopocianie weszli z wielkim animuszem, co rusz nękając akcjami ofensywnymi cofniętych gospodarzy. Po sześciu minutach od wznowienia gry i kolejnym zwycięskim młynie dyktowanym pięć punktów dołożył – występujący na nietypowej dla siebie pozycji skrzydłowego – Wiktor Wilczuk. W 50. minucie swoja technikę zademonstrował Wojtek Piotrowicz, który krótkim przekopem oszukał rywali i akcję sfinalizował podaniem do Mateusza Plichty, któremu nie pozostało nic innego, jak zdobyć kolejne przyłożenie. Na boisku zaczęli się pojawiać zmiennicy, a wartym odnotowania jest powrót do gry – po kilkuletniej przerwie – Kamila Węgierskiego, który na plac gry wszedł w 53. minucie. Prócz Kamila zadebiutowali również Sebastian Misiak i Nikolas Wołowczyk , którzy także otrzymali od trenerów około 30 minut gry. A ostatni z wymienionych i wychowanek akademii Ogniwa, po kolejnej popisowej akcji zespołu w 60. minucie zdobył siódme przyłożenie. Dziewięć minut później kolejne pięć punktów zdobył Irakli Tsivtsivadze, który dał bardzo dobrą zmianę i raz po raz miażdżył swoją nieprzeciętna fizyką przeciwnika stojącego mu na drodze. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry swoje walory pokazał Dwayne Burrows, który na skrzydle okazał się nie do zatrzymania dla dwóch obrońców i przyłożeniem zapisał się w protokole zawodów. W 83. minucie nieco radości swoim kibicom przysporzył Colin Nyaoda, który po przechwycie piłki na środku boiska przebiegł z nią samotnie 50 metrów i położył jajo między słupami. Po skutecznym podwyższeniu sędzia zakończył mecz. Ogniwo Sopot wysoko pokonało Pogoń Awentę Siedlce 57 do 14.
Pogoń Awenta Siedlce – Ogniwo Sopot 14:57 (7:26)(Pawlik, Kozioł)
Punkty: Piotrowicz 12 (6Pd), Plichta 10 (2P), Burek 10 (2P), Grabowski 5 (P), Wilczuk 5 (P), Wołowczyk 5 (P), Tsivtsivadze 5 (P), Burrows 5 (P) – Pątek 9 (P, 2Pd), Nyaoda 5 (P)
OGNIWO: Fidler (50′ Gąska), Burek (60′ Rau), Kavtaradze (50′ Mokretsov), Piotrowski, Mroziński (41′ Tsivtsivadze), Niedźwiecki (50′ Węgierski), Grabowski (50′ Misiak), Zeszutek, Plichta (60′ Zając), Piotrowicz, Drewczyński, Olszewski, Burrows, Wilczuk (47′ Wołowczyk), Brzezicki
POGOŃ: Rajewski, Chróściel, Tuumutooa, Olejek, Barej, Kargol, Nyaoda, Vertyletskyi, Adamiak, Pątek, Biernacki, Dąbrowski, Sili, Kowalczyk, Korneć oraz Hurylov, Krzewniak, Boruc, Mirosz, Radzikowski, Skup, Dmowski, Dziedzic