Po rozpadzie drużyny Skry Warszawa Vaha Halaifonua został zawodnikiem Ogniwa Sopot. Porozmawialiśmy z pochodzącym z Tonga reprezentantem Polski tuż po tym jak przybył do nad Morze Bałtyckie i został oficjalnie zaprezentowany jako zawodnik „Dumy Sopotu”.
Dlaczego wybrałeś grę dla Ogniwa Sopot?
– Znam wielu zawodników Ogniwa z reprezentacji Polski. To był jeden z decydujących czynników.
No właśnie, za nami intensywny i ciekawy czas dla reprezentacji – ostatecznie w Championship Biało-Czerwoni zajęli ósme miejsce. Czy mogło być lepiej?
– Ciężko powiedzieć, na pewno było to interesujące doświadczenie zmierzyć się z tak wymagającymi rywalami. Były mecze bardzo dobre, dobre, były też gorsze. Ogólnie myślę, że przez ostatni okres reprezentacja Polski uczyniła postęp i dała nadzieję na kolejny dobry sezon.
Co dla ciebie oznacza reprezentowanie Polski? W końcu urodziłeś się w Nuku’alofa stolicy Tonga. To bardzo daleko stąd.
– Gra dla Polski oznacza dla mnie bardzo wiele. Moja żona jest Polką, mamy dwójkę dzieci. Chcę być dla nich dobrym przykładem, aby były ze mnie dumne, z tego jak reprezentuję Polskę.
Jak to się stało, że trafiłeś do Polski? Czy wiążesz z nią swoją przyszłość?
– Moja żona i ja zdecydowaliśmy się założyć rodzinę właśnie w Polsce. Dobrze nam się tu żyje, ludzie są bardzo przyjaźni, chociaż niczego w przyszłości nie można wykluczyć.
Na Tonga mieszka zaledwie 100 tysięcy osób, mimo tego reprezentacja tego kraju zajmuje 15. miejsce w światowym rankingu reprezentacji rugby. Jaka jest tajemnica tongijskiego rugby?
– Na Tonga trudno o dobrą przyszłość dla młodzieży. Właściwie wybić się mogą tylko ci, którzy dobrze grają w rugby. Dlatego nasi zawodnicy są bardzo zdeterminowani.
W reprezentacji Polski czasem grasz w linii ataku, czasem jako rwacz w formacji młyna. Którą z tych pozycji preferujesz?
– Wolę być rwaczem, na tej pozycji jest więcej bezpośredniego kontaktu fizycznego.
Czy przed przyjście do Ogniwa miałeś oferty z innych polskich klubów?
– Tak, z Orkana Sochaczew, Lechii Gdańsk i BUDO 2011 Aleksandrów Łódzki.
Twój debiut nastąpi w sobotę – będzie to mecz Ogniwa z Orkanem Sochaczew.
– Moim celem jest jak najmocniej pomóc Ogniwu na boisku, zaczynając od sobotniego meczu. Po to tu przyjechałem.