logo Energa

Zwycięstwo w derbach!

Po wielkich emocjach i odwróceniu losów meczu w samej końcówce Ogniwo Sopot wróciło na zwycięską drogę.

Derby Trójmiasta nadchodziły w dość niedogodnym dla sopocian momencie. Porażka z Master Pharm i kilka kolejnych urazów dość mocno komplikowały przygotowania do meczu z odwiecznym rywalem. Biało-zieloni wsparci południowoafrykańskim zaciągiem i plasujący się w ścisłej czołówce tabeli, robią wiele aby nawiązać do swoich najlepszych lat. Dlatego też wielu obserwatorów to w gdańszczanach upatrywało faworytów spotkania.

Jednak to Ogniwo, za sprawą skutecznego maula rozpoczęło punktowanie. Skutecznie podwyższył Jakub Możejko, który wynik powiększył także celnym kopem z karnego. Przy stanie 10:0 do głosu doszli bało-zieloni, którzy zdobyli przyłożenie z podwyższeniem (Kewin Bracik, Paweł Boczulak). Ostatni akcent pierwszej części gry należał do gospodarzy, których bardzo dobrą akcję sfinalizował Kacper Drewczyński.

Na drugą połowę lepiej usposobieni wyszli zawodnicy Lechii Gdańsk. Osiągnęli oni dość wyraźną przewagę terytorialną, potwierdzoną przyłożeniem Milana Kossakowskiego. Podwyższenie Boczulaka dało Lechistom pierwsze prowadzenie w meczu. Sopocianie po raz trzeci – za sprawą świetnie zorganizowanego maula – przyłożyli jajo na polu punktowym (Jakub Burek), tym razem bez podwyższenia. Kolejny zwrot w rywalizacji nastąpił w 60. minucie, gdy pięć punktów zdobył kapitan Lechii Grzegorz Buczek. Po celnym kopie Boczulaka Lechia prowadziła 24:20. Mistrzowie Polski rzucili się do ataków, ale przez dobry kwadrans obrona gości stawała na wysokości zadania. W 81. minucie udało się ją oszukać i Adam Piotrowski przyłożył piłkę w samym narożniku boiska. Możejko trafił z trudnej pozycji i ustalił wynik spotkania na 27:24. Na sekundy przed końcem Lechia znalazła się około 3 metrów od pola punktowego Ogniwa, jednak sopocianie zachowali zimną krew i potrafili sprokurować błąd biało-zielonych.

Pomimo dość niskiej temperatury na stadionie Edwarda Hodury było bardzo gorąco. Pięć punktów zdobyte w tak ciężkim meczu to wielki kapitał przed nadchodzącą rundą rewanżową rozgrywek.

Ogniwo Sopot – Lechia Gdańsk 27:24 (15:10) (Jasiński, Jastrzębski, Kowalski)

Punkty: Możejko 7 (1K, 2Pd), Drewczyński 5 (P), W. Wilczuk 5 (P) , Burek 5 (P) , Piotrowski 5 (P) – Boczulak 9 (1K, 3 Pd), Buczek 5 (P), Kossakowski 5 (P), Bracik 5 (P)

Żółte kartki: Powała-Niedźwiecki – Ngonyama

OGNIWO: Fidler, Burek (60′ Karol), Bysewski (51′ Kavtaradze)- Mokrecow (41′ Mroziński), Piotrowski – Powała-Niedźwiecki, Grabowski (56′ Tsivtsivadze), Wiktor Wilczuk – Plichta – Możejko – Czasowski, Griebenow (50′ Marusz Wilczuk), Burrows, Drewczyński – Brzezicki (69′ Ciechanowicz)

LECHIA: Witoszyński (45′ Kacprzak), Buczek (65′ Beśka), Ngonyama – Dabkiewicz, Kossakowski (65′ Krużycki) – Klaasen, Płonka, Johannes – Boczulak – Makhari – Kruszczyński (73′ Koper), Bracik, Wójtowicz (60′ Nyaoda), Niespodziany – Romanowicz

Retransmisja meczu.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Share This