Po niezwykle ciężkim boju Ogniwo Sopot pokonało Arkę Gdynia 36:12 (10:5) torując sobie drogę do finału Pucharu Polski.
Trener sopocian Karol Czyż w przedmeczowych wypowiedziach przestrzegał przed hurraoptymizmem. Według słów szkoleniowca Mistrzów Polski miał czekać w Gdyni ciężki, derbowy pojedynek. Prognozy okazały się trafne – gospodarze od pierwszego gwizdka grali z wielkim zaangażowaniem. Otwierające mecz pół godziny stało pod znakiem wyrównanej walki z lekkim wskazaniem na gdynian, jednak jedyne punkty w tej fazie meczu zdobyli goście – za sprawą celnego kopu Wojciecha Piotrowicza. O tym co nastąpiło w kończących połowę dziesięciu minutach, wszyscy kibice Ogniwa woleliby zapomnieć. Najpierw urazu mięśnia doznał kapitan sopocian Piotr Zeszutek, który musiał opuścić boisko. Pięć minut później fatalnego złamania kości piszczelowej nabawił się AJ Rossouw. Zawodnik opuszczał boisko w ambulansie przy wsparciu w postaci braw z całego stadionu. Chwilę po wznowieniu gry Arka zdobyła przyłożenie autorstwa Jakuba Kuzimskiego, jednak jeszcze przed przerwą prowadzenie dla Ogniwa odzyskał Sasza Czasowski, a poprawił Wojciech Piotrowicz.
W drugiej połowie Ogniwo zagrało jak na faworyta przystało. Dobre zmiany (szczególnie aktywni byli Marcin Wilczuk i Kakha Kavtaradze) dały drużynie nową energię i w drugiej odsłonie sopocianie konsekwentnie wykorzystywali błędy Arki, co przyniosło im kolejne cztery przyłożenia. Trzy z nich skutecznie podwyższył Dawid Grundlingh, który w roli kopacza zluzował Wojtka Piotrowicza. Arka jeszcze raz wprawiła w euforię swoich kibiców, kiedy to po błędzie w rozegraniu przyjezdnych jajo przechwycił Szymon Sirocki i dotarł na pole punktowe. Wynik spotkania na 12:36 ustalił podwyższeniem Anton Szaszero.
Jak przystało na mecz derbowy, dużo było walki i nerwowości, mniej efektownych akcji czysto sportowych. Nie był to najlepszy mecz Ogniwa (brawa dla Arki za wysoko postawioną poprzeczkę), jednak – szczególnie w drugiej połowie – sopocianie stanęli na wysokości zadania, wygrywając i awansując do finału Pucharu Polski. Wielkie brawa!
AJ Rossouw przeszedł operację i czeka go dłuższy rozbrat z rugby. Co optymistyczne – rodzaj doznanych obrażeń lekarze określili jako najmniej skomplikowane uszkodzenie w kontekście początkowego obrazu klinicznego. Piotr Zeszutek nabawił się urazu mięśnia dwugłowego i jego status określony zostanie w najbliższych dniach. Obu zawodnikom przesyłamy wyrazy wsparcia i czekamy na powrót na boisko!
Arka Gdynia – Ogniwo Sopot 12:36 (5:10) (Macoń, Jasiński)
Punkty: Kuzimski 5 (P), Sirocki 5 (P), Szaszero 2 (Pd) – Czasowski 10 (2P), Grundlingh 6 (3Pd), Kavtaradze 5 (P), Olszewski 5 (P), Piotrowicz 5 (K. Pd), Mrowca 5 (P)
Żółte kartki: Sirocki, Bojke – Plichta
ARKA: Litwińczuk (60′ Bartkowiak), Mateusz Plichta (41′ Bojke), Kasperek (60′ Derwis) – Ziętkowski, Zypper (60′ Mohyła) – Kuzimski, Żarczyński (75′ Zdunek), Gajowniczek – Szyc – Szablewski (58′ Steindl) – Tuczyński, Cichosz (65′ Siewert), Szaszero, Sirocki – Dąbrowski (65′ Kalina)
OGNIWO: Mokrecow (42′ Marcin Wilczuk), Burek (65′ Zając), Bysewski – Piotrowski, Graban – Powała-Niedźwiecki, Rossouw (35′ Anuszkiewicz), Zeszutek (30′ Kavtaradze) – Mateusz Plichta – Piotrowicz, Czasowski (75′ Szulta), Olszewski (62′ Wołowczyk), Mrowca, Porębski (42′ Drewczyński) – Grundlingh