W niedzielę 6 maja o godz. 16 na Stadionie Miejskim im. Edwarda Hodury w Sopocie Ogniwo podejmie aktualnego lidera Ekstraligi rugby, Budo 2011 Aleksandrów Łódzki.
Wiele wskazuje, że rywale zmierzą się jeszcze raz w tym sezonie – w czerwcowym finale rozgrywek, gdy stawką będzie złoty medal mistrzostw Polski.
Na trzy kolejki przed zakończeniem rundy zasadniczej Budo ma 67 punktów, Ogniwo trzy mniej. Dalej plasują się zespoły Orkana Sochaczew i Edach Budowlanych Lublin po 50 punktów. W sporcie wszystko jest możliwe, ale jednak karty dotyczące meczów o medale wydają się być o rozdane. O złoto zmierzą się Sopot z Aleksandrowem Łódzkim, o brąz Sochaczew z Lublinem. Niewiadomą pozostają tylko gospodarze czerwcowych meczów o wszystko. Wygrany najbliższego niedzielnego meczu na stadionie im. Edwarda Hodury będzie zapewne gospodarzem finałowego starcia. Jest o co grać.
A teraz garść historii. Najbliższy rywal Ogniwa Sopot, Budo 2011 Aleksandrów Łódzki, wówczas jeszcze z siedzibą w Łodzi zdobył pierwszy tytuł mistrza Polski w rugby w 1983 r. Końcówka lat 80., całe 90. XX i początek XXI wieku należały do trójmiejskich klubów – tytuł mistrzowski krążył między Gdańskiem i Sopotem.
Ogniwo po raz pierwszy zmierzyło się z rywalem z Łodzi w meczu o tytuł w sezonie 2002/3 i był to pierwszy z pięciu sopocko-łódzkich spotkań o złoto.
1. 22.06.2003 r. Budowlani Łódź – Ogniwo Sopot 20:29 (8:10)
Punkty dla Ogniwa: Daniel Podolski 9, Grzegorz Kacała, Michael Gawroński, Łukasz Szostek i Łukasz Jasiński po 5.
Ogniwo: Mikołajczak, Jarowicz, Marcin Wilczuk – Ignatowicz, Tubielewicz – Wysiecki, Pogorzelski, Kacała – Czaja – Szablewski II – Jasiński, Gawroński, Mariusz Wilczuk, Podolski – Szostek oraz Witoszyński, Wantoch-Rekowski, Dembicki, S.Hodura, Nikielski, Romanowski, Szablewski I.
Mecz był wyjątkowo dramatyczny, co uwiecznił ze szczegółami na jednym z portali społecznościowych jeden z uczestników finału, Tomasz Jarowicz – https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid02HVVoon2t8DJA44qVCVfyDhSfL4gHbLaHtRokE1YsgZyxwXgofRStFdX2xNWcGQp2l&id=1277319406.
Sopocianie w finale musieli sobie radzić bez Marcina Baraniaka, którego lont okazał się za krótki. Kapitan Ogniwa tydzień przed finałem otrzymał trzecią żółtą kartkę, a ta równa się przymusowej pauzie.
– Mogę mieć żal do sędziego. Ukarał mnie za nieparlamentarne słownictwo, a przecież wcześniej i później leciało cięższe “mięso” bez reakcji ze strony arbitra – usprawiedliwiał się popularny “Bary”, na łamach „Głosu Wybrzeża”.
Noc poprzedzającą grę sopocianie spędzili w… Ciechocinku. Wyjazd do sanatoryjnego ośrodka miał służyć nie tylko konsolidacji drużyny. Jak twierdzili niektórzy, w ten sposób trener Grzegorz Kacała zabezpieczył się, aby ostatnie godziny przed najważniejszą grą sezonu poświęcone były wyłącznie na rugby, a nie na przykład zabawę.
A rzeczywiście maksymalna koncentracja była niezbędna. Łódź na tytuł mistrzowski czekała od 20 lat. Na ten mecz zmobilizowali zatem siły nie tylko tamtejsi rugbiści, ale także kibice. Przed kasami utworzyły się dawno tam niewidziane kolejki, a miejsc na stadionie zabrakło już 45 minut przed pierwszym gwizdkiem. Dziennikarze z “Gazety Wyborczej” liczbę widzów ocenili na 5 tysięcy widzów! Zgodnie z zapowiedziami mecz poprowadził francuski arbiter, który nie żałował żółtych kartek. W drugiej połowie kolejno otrzymali je Przemysław Tubielewicz, Tomasz Wysiecki i Milan Ignatowicz. Mimo gry w osłabieniu po trzech latach przerwy tytuł wrócił do Sopotu. Na kolejny musieliśmy czekać długie 16 lat.
2. 11.11.2017 r. Budowlani SA Łódź – Ogniwo Sopot 16:3 (5:3)
Punkty dla Ogniwa: Wojciech Piotrowicz 3
Ogniwo: Marcin Wilczuk, Karol, Szaszaszwili – Anuszkiewicz, Graban, Powała- Niedźwiecki, Rogowski, Zeszutek – Plichta – Piotrowicz – Czasowski, Szczepański, Przychocki Mrowca – Żuk oraz Wojtkuński, Piotrowski, Mokrecow, Nitschke, Szablewski, S. Hodura.
Zanim przyszedł czas na odzyskanie złota musieliśmy dwukrotnie przełknąć gorycz finałowej porażki i to z rywalem z Łodzi. W Święto Niepodległości 2017 r. rugbiści Ogniwa po raz 19. stanęli na podium mistrzostw Polski seniorów, a po raz 7. sięgnęli po tytuł wicemistrzów kraju. W finale podopieczni Karola Czyża przegrali w Łodzi z drużyną Budowlanych SA 3:16 (3:5), która broniła złota sprzed roku. Gościom nie udało się zdobyć żadnego przyłożenia i to był czynnik, który zdecydował o wyniku.
– Obrona rywali była bardzo mocna. Najbardziej boli, że dwukrotnie traciliśmy punkty po kontrach. Jednak myślę, że graliśmy dobre rugby i stworzyliśmy interesujące widowisko – ocenił Piotr Zeszutek, kapitan pokonanych, przed kamerami Polsatu Sport Extra.
3. 10.11.2018 r. Budowlani SA Łódź – Ogniwo Sopot 38:16 (12:6)
Punkty dla Ogniwa: Wojciech Piotrowicz 11, Mateusz Plichta 5.
Ogniwo: Marcin Wilczuk, Rau, Bysewski – Graban, Anuszkiewicz, Grabowski – Powała-Niedźwiecki, Zeszutek – Plichta – Piotrowicz – Mrowca, Szczepański, Przychocki, Burrows – Żuk oraz Mokrecow, Zając, Wojtkuński, Bezwierchyj, Piotrowski, Szablewski, Mariusz Wilczuk, Czasowski.
4. 15.06.2019 r. Ogniwo Sopot – Budowlani Łódź 27:24 (10:10)
Punkty dla Ogniwa: Wojciech Piotrowicz 17, Grzegorz Szczepański 5, Dwayne Burrows 5.
Ogniwo: Wilczuk Marcin, Karol, Bysewski – Graban, Piotrowski – Grabowski, Powała-Niedźwiecki, Zeszutek – Plichta – Piotrowicz – Czasowski, Szczepański, Przychocki, Mrowca – Burrows oraz Burek, Wojtkuński, Mokrecow, Bachurzewski, Anuszkiewicz, Mariusz Wilczuk, Olszewski, Szablewski.
Wreszcie upragniony tytuł wrócił do Sopotu! Na naszym stadionie, przy komplecie publiczności sięgnęliśmy po 10. Mistrzostwo Polski!
W 64. minucie po przyłożeniu i podwyższeniu Wojciecha Piotrowicza Ogniwo prowadziło już 24:10, wydawało się, że końcówka meczu będzie formalnością, ale obrońcy tytułu nie dali za wygraną. Po przyłożeniach Witalija Kramarenki i Paula Waltersa i dwóch podwyższeniach tego drugiego w 81. minucie, czyli już po upływie regulaminowego czasu gry był remis, 24:24. Sędzia nie kończył jednak spotkania i w 86. (!) minucie w rzadko spotykany sposób „drop goalem” punkty zdobył niezawodny Piotrowicz i tytuł po 16 latach wreszcie wrócił do Sopotu!
5. 04.07.2021 r. Ogniwo Sopot – Master Pharm Rugby Łódź SA 19:15 (13:6)
Punkty dla Ogniwa: Wojciech Piotrowicz 14, Robert Olszewski 5.
Ogniwo: Fidler, Burek, Bysewski – Tsivtsivadze, Mroziński – Grabowski, Piotrowski, Zeszutek – Plichta – Piotrowicz – Czasowski, Griebenow, Burrows, Olszewski – Żuk oraz Marcin Wilczuk, Mokrecow, Wiktor Wilczuk, Powała-Niedźwiecki, Mrowca.
Rywale z Sopotu i Łodzi zmierzyli się w finale czwarty raz z rzędu. Ostatni do dziś finał podobny był do poprzedniej konfrontacji na stadionie Ogniwa w 2019 r. Zacięte spotkanie toczyło się w potwornym upale, a w głównej roli ponownie wystąpił Wojciech Piotrowicz. Dwa lata temu łącznik młyna gospodarzy zdobył 17, a teraz zapisał na swoim koncie 14 punktów, na co złożyły się cztery wykorzystane karne oraz jedno trafione podwyższenie. Jedyne przyłożenie w tym meczu zdobył niezniszczalny skrzydłowy Robert Olszewski. Inny z sopockich weteranów, wielokrotny mistrz Polski i reprezentant kraju, Marcin Wilczuk tym meczem zakończył bogatą karierę. Popularny „Wilk” w spotkaniu finałowym w 2021 r. wystąpił razem ze swoim synem, Wiktorem.
I’m ready for you http://prephe.ro/Laqn
Three fingers in my ass and your dick in my pussy, please http://prephe.ro/Phqn